Od kilku dni krąży wśród mieszkańców i pracowników wieść o ostatnim świństwie państwa NIKT. Dla pani NIKT zrobienie komuś świństwa i zniszczenie kogoś zawsze było bardzo proste, a ostatnio coś jej nie wychodzi; posunęła się więc do ostateczności przez co poniżyła się i ośmieszyła zarówno przed mieszkańcami jak i pracownikami. A rzecz idzie o naszego nowego księdza. Poprzedni ksiądz był kumplem pani NIKT ale takim nawet uniżonym. Wszystkie prośby i zachcianki pani NIKT były natychmiast spełniane, tak więc pani NIKT obrastała w piórka pychy. Nowy ksiądz jest jakby oporny na ” uroki ” pani NIKT. Nie rozpoczyna mszy od nowinek o rodzinie pani NIKT. Poprzednio wszyscy musieliśmy wysłuchać gdzie i kiedy urodziła się nowa prawnuczka. Poprzedni ksiądz nie ośmielił się wymienić imienia czy nazwiska osoby którą pani NIKT gardziła. Nie ważne, że msza była w intencji danej osoby. Nie wolno było narazić się pod żadnym pozorem pani NIKT. Ludzie z niej już kpili ale na rządy kościelne machnęli ręką. Jak tak bardzo chcesz rządzić to sobie rządź. Pan NIKT, jako jej giermek, chodzi po kościele sprawdzając kto gdzie siedzi, czy wózek stoi w odpowiednim miejscu. A to uciszy za głośno śpiewających czy zbyt pewnym krokiem kroczących przez Kościół, a to kogoś wspaniałomyślnie poklepie, no i oczywiście zbiera datki na tacę.Wszystko nadal musi być tak jak sobie życzą państwo NIKT, ale już wymuszone. Jednak brak admiracji podczas mszy, państwo NIKT odczuwają boleśnie. Brakuje im uniżoności poprzednika ( z którym są w stałym kontakcie ). Wpadli na genialny pomysł – zniszczyć ( bo tylko to potrafią ) obecnego księdza i zażądać powrotu poprzednika. Ponieważ sami chleją wódę pozbierali trochę butelek, wstawili do szafki w zakrystii i zrobili zdjęcia. Zdjęcia opatrzyli odpowiednimi napisami i wysłali jako anonimy do Kurii. Nie wiem czy na pewno tak było, czy to tylko plotka. Jednak w każdej plotce jest chociaż ziarenko prawdy. W naszym Domu zaczęły się tworzyć komitety obrony księdza. Właśnie w ten sposób dowiedziałam się o wszystkim. Jedni pytali co robić, a inni przynieśli pismo żebym je przeczytała, wypowiedziała się na jego temat i podpisała. Do Kościoła chodzę ponieważ przykazanie kościelne mówi – ” pamiętaj abyś dzień święty święcił” a księża, zarówno jeden jak i drugi, jest mi obojętny. Dla mnie każdy ksiądz kojarzy się z tacą i co łaska. Kilka brzydkich przeżyć z poprzednim księdzem miałam ale za wszystkie czuję się przeproszona. Wszystkie przejścia z poprzednim księdzem opisałam w swoim pamiętniku i te dobre i te złe. Ale co by nie było nie znoszę świństw i ludzi którzy je tworzą. Zajęłam się tą sprawą po swojemu. Pomyślałam, że skoro wszędzie w tym moim mieście mam znajomości to może i w Kurii jakieś będą. Wybrałam się spacerkiem do centrum miasta i wstąpiłam do Kurii. To był strzał w dziesiątkę. Sprawę przedstawiłam bardzo ogólnikowo a informacje jakie uzyskałam powinny podciąć skrzydła naszym świństwo twórcom. Otóż, młyny kościelne mielą bardzo wolno. Kościół twierdzi, że jest nie rychliwy ale sprawiedliwy, ja natomiast uważam, że przez tę powolność kościół nadaje sam sobie wyższą rangę. Że to niby wnikliwość w rozpatrywaniu sprawy. Tak więc za nim do nas dojdą jakieś echa naszej sprawy, to może minąć rok. Nie ma więc po co wysyłać pism bo zniechęcimy się czekając na odpowiedź. Druga rzecz, to fakt, że ksiądz Jan, czyli poprzednik, do nas nigdy nie wróci. Po tej informacji państwo NIKT powinni posypać głowę popiołem i bić się w piersi, że tyle zachodu w robieniu świństw i wszystko na darmo. Jeśli nawet Kuria zdecyduje odsunąć – dla świętego spokoju, księdza z naszego kościoła to na jego miejsce nigdy nie przyjdzie ksiądz Jan. A przecież tylko o to chodziło świństwo twórcom. Tak postępując państwo NIKT ośmieszyli nie tylko siebie ale i księdza Jana. Bo jeśli mieszkańcy tworzą komitety obrony obecnego księdza to znaczy, że tamtego nie chcą. Nasz obecny ksiądz powinien zakazać zbierania tacy. Właśnie przez nią są te niesnaski. W zupełności wystarczyłaby skarbonka na drzwiach zakrystii. Wierni z przyzwyczajenia wrzucaliby datki. I w ten oto sposób ksiądz pozbyłby się rządów państwa NIKT i nabrałby szacunku u wiernych którzy mają takie samo spojrzenie na finanse księży jak ja – PENSJA WYSTARCZY! Przez taki pogląd, poprzedni ksiądz odmówił mi podania Komunii Św. Ja mimo to karku nie ugięłam i zdania nie zmieniłam aż ksiądz poczuł się winny. Wiedziałam, że to nie ja grzeszę mówiąc głośno o chciwości, tylko ksiądz który odmówił mi podania Komunii Św. O tym fakcie powiedziałam księdzu spowiednikowi podczas spowiedzi i przez jakiś czas chodziłam do Kościoła swojej byłej parafii, czyli parafii obu naszych księży.
PS. Ja sprawę nagłośniłam w Kurii a moja koleżanka w Parafii do której należą obaj księża. Dowiedziałam się też, że w Kurii są osoby które czytają mój pamiętnik i to już od dawna.