Logopedia

Logopedia, na którą chodzę systematycznie, to moje pierwsze zajęcia stałe poza wszelkimi zajęciami sportowymi sprzed laty. Są to zajęcia na których muszę być skoncentrowana przez cały czas zajęć jeśli chcę osiągnąć oczekiwany efekt, czyli powstrzymanie szarych komórek przed degradacją. Czasem się to komuś udaje, czasem nie ale na pewno w jakimś stopniu proces starzenia się szarych komórek jest opóźniany. Pomimo, że jesteśmy skoncentrowani na sobie to widzimy starania w zapamiętywaniu u innych osób. Na jednych z zajęć wszyscy zwrócili uwagę na zachowanie Eli, uczestniczki zajęć. Ela ma problemy z wymową, i z zapamiętywaniem, ale jest logiczna. Ciężko jej jest tą logikę wykazać ale ona ją ma. Nagle zwróciła się do Natalki – osoby prowadzącej zajęcia – przepytaj mnie szybciej, póki jeszcze te cholerne leki nie działają bo jak zaczną działać to ja mam całkowity odlot, a mnie zaczyna brać ta farmacja. Za chwilę Ela zaczęła odlatywać. To był straszny widok, zrobiła się blada, oczy zaczęły wpadać w oczodoły i zaczęła się przewracać. Natalka szybko przerwała zajęcia i zajęła się Elą. Wcześniej jeszcze Ela powiedziała nam, że ona dostaje za dużo leków na raz, chyba z dziesięć, a szczególnie jeden lek jej wyraźnie szkodzi i poprosiła Natalkę żeby ona coś zrobiła z tymi jej lekami. Pomogłam Natalce wyprowadzić Elę z zajęć. Nawet nie wiedziałam, że Natalka natychmiast zajęła się sprawą Eli. Idę korytarzem zatroskana widokiem Eli i spotykam Kasię inną terapeutkę. Opowiadam jej o przeżyciach Eli a Kasia na to- to są skutki podawania dużej ilości leków na raz. Każdy medyk wie, że tak robić nie można. Między przyjęciem każdego leku musi być odpowiedni odstęp czasowy. Miałam taki przypadek na swoich zajęciach – mówi Kasia. I co zrobiłaś? A co ja mogę, my nie możemy wtrącać się do pracy innych działów. ( pewnie, przełożona nie pozwoliła wtrącać się w jej zakres obowiązków, bo widać jak na dłoni, że jest źle zarządzany jej resort, nie widzi tego tylko p. dyrektor, po za tym każdy). Na drugi dzień, na zajęciach z logopedii Ela jest pełna życia. Tylko weszłam i powiedziałam dzień dobry, ona na cały głos krzyknęła – Danusiu chodź tu do mnie muszę cię uściskać, ( Ela jest osobą bardzo słabo widzącą ). Tak więc uściskałyśmy się i z wielkim zainteresowaniem zaczęłam obserwować Elę. Brała czynny udział w zajęciach, była w miarę skoncentrowana; to była nie ta Ela co wczoraj. Pytam Natalkę, czy coś zrobiła z tą ordynacją leków Eli, bo to jest zupełnie inny człowiek? Natalka odpowiedziała krótko – tak, porozmawiałam z kim trzeba. Czyli, że można wtrącić się w pracę innych działów; a moim zdaniem to nawet trzeba. Na każdych zajęciach trzeba bacznie obserwować zachowania nas wszystkich i pomagać. Żeby Natalka nie zainteresowała się Elą bardzo szybko byłaby z niej roślinka. Mieszkańcy to widzą, że osoby przeniesione na oddział z chorobami starczymi szybko stają się roślinkami. Moim zdaniem to dlatego, że nikt nie interesuje się jak na poszczególny organizm działają leki. Lekarz zaordynował to musisz je brać. Jeśli przesypiasz pół dnia to i dobrze przynajmniej jest święty spokój. Służba zdrowia nie będzie przecież co 15 minut biegała do pacjenta bo on ma dużo leków do przyjęcia, przyjmie na raz wszystkie i jest święty spokój. I tak dla świętego spokoju zatruwa się podopiecznych, niszczy się żołądek, jelita. Jeden lek niweluje działanie drugiego, nasilają się skutki uboczne, następuje zaostrzenie choroby i hamowanie metabolizmu. Umysły tępieją i my najchętniej byśmy spali bo i tak nie wiemy co się dzieje w okół nas. Zamiast ganiać po pokojach nie wiadomo po co, nasza służba zdrowia powinna znaleźć czas na obserwację chorego po zaordynowaniu nowych leków. Zobaczyć jak leki są tolerowane przez organizm. Sprawdzić czy oby na pewno podawane są te leki które lekarz przepisał; a to dlatego, że i apteka stosuje samowolkę w zamiennikach. Jestem tego żywym przykładem. Po stosowaniu zamienników bez uzgodnienia z pacjentem natychmiast poznaję, że została zamieniona apteka. Pilnuję wszystkiego sama, dlatego póki mogę to muszę stać na straży każdej mojej szarej komórki i do tego potrzebna mi jest logopedia. Logopedia to najlepsze zajęcia dla powstrzymania resztek naszego rozumu. Przez całą godzinę jesteśmy wszyscy skoncentrowani, nastawieni na intensywne myślenie z zapamiętywaniem tego co mówią inni, bo wiemy, że za chwilę będziemy musieli powtórzyć to co inni mówili. Tę koncentrację przerywają co jakiś czas salwy śmiechu, wybuchy śmiechu takiego spod serca. Są to najlepsze zajęcia na wszelkie dolegliwości umysłowe i na naszą sfatygowaną logikę i na stany depresyjne.

I to wszystko NARA !!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.