Oczywiście następnego dnia w szpitalu zauważono, że ze mną jest gorzej. Musiałam opowiedzieć dlaczego, co się stało. Panowie z grupy od razu wpadli na pomysł żeby teraz tę hołotę podenerwować. Będziemy ciebie odwozić samochodami, stawać pod ich oknami i bardzo czule z tobą się żegnać. Czytaj dalej „Część III, strona 5”
