7 i 8 września, czyli przez sobotę i niedzielę, żeby nie zniweczyć całotygodniowej, szpitalnej kuracji radości, nie wychodziłam z pokoju. Nie chcę stracić ani promila pogody ducha w którą zaopatruje mnie Oddział. Mimo, że zrobiłam wysiadkę zdrowotnie to mam więcej radości w sobie niż gdybym była super zdrowa a zdana wyłącznie na DPS. Czytaj dalej „Część III, strona 9”
