W środę 30 lipca 2014 r. jadę na rezonans magnetyczny. I znów musiałam o swoje zawalczyć. Dzień przed wyjazdem poinformowano mnie, że tylko mnie podrzucą pod szpital i to półtorej godziny przed czasem a dalej mam sobie radzić sama. Czytaj dalej „Część III, strona 17”
