Już dwa lata minęło od sławetnych życzeń noworocznych jakie otrzymałam w esemesie od hołoty a ja nie mogę zapomnieć. Ale nie tak że jest mi źle, nie, mnie korci żeby im przypomnieć co mi obiecały. Przecież obiecały, że zatańczą na moim grobie a ledwie ciągają nogi. Kiwają się na wszystkie strony. Ja jak je zobaczę to prostuję się jak struna i leciutko przebieram nogami, natychmiast ubywa mi 50 lat. Na krótko ale ubywa. Czytaj dalej „Część III, strona 22”
