17 lipca, po tygodniowym urlopie wraca pan Waldemar i od razu na wstępie widzi, że jest coś nie tak, zastaje otwarte drzwi od swojego pokoju i brak komórki którą zostawił. Tylko o tym wspomniał od razu usłyszał, że to jego wina, ( nie bardzo wie komu o tym mówił ponieważ jeszcze nie zna wszystkich, pan Waldemar mieszka z nami od niedawna ). Ja wiem że komu by nie powiedział to usłyszałby to samo. Ostatnio ja też usłyszałam coś podobnego od pielęgniarki o której miałam bardzo dobre zdanie. Od tej pory wiem, że pod tym względem wszyscy mają tu wypracowany odruch zrzucania winy na nas. To takie proste. Przecież te starocia nie pamiętają co robiły pół godziny temu. Niestety moje panie, nie ze mną takie numery. Ponieważ nie raz stwierdziłam, że mylicie się i to dość często, tak więc cokolwiek robię zostawiam tego ślad dla siebie. Jak zwykle złożyłam pisemne zamówienie na leki do pielęgniarki która zajmuje się tymi sprawami. W środę rano Beatka przynosi mi leki do pokoju, już z daleka widzę, że nie ma trzech opakowań Rytmonormu. Pani Danusiu, zawsze przynoszę leki które mam w wykazie. Faktycznie Rytmonormu w wykazie nie ma. Idę z reklamacją i od razu słyszę, że nie wpisałam na kartkę tego leku. No szkoda, że nie mam już tej kartki którą mi pani dała – mówi pani Małgosia, ale ja mam – odpowiedziałam. I właśnie wtedy pomyślałam, że niestety nie ma u nas lepszych czy gorszych pielęgniarek bo wszystkie są takie same. Wszystkie swoje błędy zrzucają na nas. To takie proste powiedzieć przepraszam, zawaliłam. Nie one nigdy, to zawsze my. Okazało się, że apteka od razu powiadomiła naszą służbę zdrowia, że tego leku nie ma u nich już od dwóch tygodni. Że owszem mają Rytmonorm ale w podwójnej dawce a leku tego dzielić nie należy. Tak więc lekarz powinien wypisać coś w zastępstwie. Ale dla naszych pielęgniarek nie ma to nie ma. Przecież to nie dla nich. Na swoją odpowiedzialność wzięłam lek o podwójnej dawce i dzieliłam. Okazało się że jest dobrze. Za jakiś czas zamawiam znów ten lek z informacją że może być i ten silniejszy. Nie ma ani tego ani tego i przynoszą mi trzy opakowania czegoś zupełnie nowego. Kochane panie jeśli chce się zastosować nowy lek to dla próby trzeba zamówić tylko jedno opakowanie. Wezmę trzy opakowania, po pierwszej tabletce poczuję się źle, trzeba będzie lek zmienić a zapłacić będę musiała za wszystko. Już to przerabiałam i to nie jednokrotnie.
