„Wszyscy święci idą do nieba ” – zbliża się ten czas, a nas, mieszkańców wpychają tam na siłę. Kiedyś stanęłam przed tablicą ogłoszeń to czytając aż mnie zemdliło. Nasze ogłoszenia o imprezach wyglądały jak ogłoszenia parafialne: dwie pielgrzymki, film ” dwie korony” i wszystko o Papierzu JPII. jeszcze do tego doszła zmiana godziny na mszę niedzielną i już nic dodać nic ująć. Ponieważ to nie tylko moje odczucia to śmiało powiedziałam na głos – przed naszą tablicą informacyjną to tylko uklęknąć i się modlić; na to odezwała się pani dyrektor – a zobaczy pani za miesiąc… Już się boję, że mdłości to mało – odpowiedziałam. Mogę powiedzieć, że jestem osobą wierzącą ale nie jestem fanatyczką. Modlę się szczerze w skrytości ducha. Każdy fanatyzm w konsekwencji może doprowadzić do nieszczęścia. Pani dyrektor afiszuje się ze swoją wiarą a po lekturze jaką czyta wyraźnie widać, że za grzechem poszłaby na pierwszym zakręcie. Pytam pracownice – czy wy nie możecie zaproponować chociaż filmu innego? A co my możemy, mamy tego dosyć tak samo jak mieszkańcy, ale jest NIE. Po jakimś czasie trzeba wykorzystać pieniądze przeznaczone na kino i szlus. Do rozmowy włączyła się jedna z mieszkanek i mówi – tak to prawda, poszłam do działu socjalnego z prośbą, że może poszlibyśmy do kina. Dobrze pomyślimy – padła odpowiedź. Za jakiś czas przychodzą do mnie i mówią, że zgodnie z moją prośbą możemy iść do kina. Jak usłyszałam o jaki film chodzi to podziękowałam, doznałam takiego samego uczucia jak pani. Kochani co za dużo to nie zdrowo.
Reklamowana jedna z pielgrzymek to pielgrzymka do Ziemi Świętej. Dla kogo to ogłoszenie? Finansowo, może sobie na to pozwolić tylko ksiądz i pani dyrektor. Ksiądz był już nie raz i jeszcze będzie nie raz, a pani dyrektor wystarczyłoby, żeby przeczytała w gazetce kościelnej i już, na pewno też już była i to nie raz. Ciekawa jestem co by zrobiła jakby zaczęły się zgłaszać osoby chętne na tę pielgrzymkę. Czy załatwiłaby opiekunów na wyjazd? Dla niektórych naszych mieszkańców to trzeba by co najmniej po dwóch opiekunów. Może zafundowałaby wyjazd komuś z rodziny w ramach opieki? Przecież nasi ludzie ledwie drepczą po korytarzach. Nie ma ani jednej osoby która kwalifikowała by się na wyjazd bez opiekuna. Od jakiegoś czasu jedna z mieszkanek usilnie prosi żeby zawieźć ją do jej domu. Mieszka zaledwie jedną ulicę dalej. Co słyszy, że przecież ona nie wejdzie na drugie piętro. I tu jest problem a na pielgrzymki nie ma. A ja uważam, że prośbę pani Marii można spełnić tylko trzeba chcieć. Pani Maria jest osobą drobną, szczuplutką, można załatwić dla niej dwóch opiekunów, panów, którzy robiąc koszyczek ze swoich rąk wniosą panią Marię na drugie piętro bez problemu. Ona by się im zrewanżowała za taki piękny gest. Można ją wnieść na górę i wrócić do pracy a panią Marię zostawić w domu na jakiś czas z opiekunką. Nacieszyła by się swoimi kątami, wzięła by co tam jej potrzeba i byłaby szczęśliwa. Na dół po schodach zeszłaby sama i wróciłaby taksówką. Mnie swego czasu wnoszono i znoszono i to na czwarte piętro. Wożono mnie do szpitala na zabiegi. Dyrektor zakładu w którym wówczas pracowałam w ogóle nie chodził do kościoła, ale żeby ulżyć panom z pogotowia wydał zarządzenie w pracy, że każdy kto rano bierze samochód musi najpierw pojechać do mnie i zawieźć mnie na zabiegi. Bo trzeba tylko kochać ludzi a nie udawać, że tak jest. Panią Marię przywieziono do nas bardzo chorą. Wzięła ze sobą tylko to co pracownik socjalny zapakował. Mieszkanie zamknięto na klucz i ona nic nie wie co się w nim dzieje. Ale też nie ma kto się za nią wstawić. Znieczulica to jest grzech podstawowy, drugi grzech to udawanie, że się wierzy w Boga.
