Po raz drugi wyznaczono tatę do odznaczenia Krzyżem Walecznych za bitwę pod CHorowcem w 1920r. Tata sam w imieniu swojego plutonu poszedł na zwiady. Cała wieś była zajęta przez bolszewików. Zdecydował, że poczekają do nocy i na przyjście całego Pułku. Pułk zaszedł bolszewickich oficerów od tyłu a tata od frontu, ukryty, walił w różne żelastwa żeby narobić jak najwięcej hałasu. Wystarczyła ta jedna noc żeby wieś była znów w rękach Polaków. Każde odznaczenie poprzedza wniosek dowódców i uzasadnienie wniosku. I wniosek i uzasadnienie to dokładny opis wydarzenia które według zwierzchników było wielkim bohaterstwem. Ten wniosek zatwierdza Kapituła, składająca się w wymienionych przypadkach z sześciu wysokiej rangi oficerów z nazwiskami takimi, które znamy z lekcji historii takie jak np. Pułkownik Rummel czy Generał Haller.
Pułk Jazłowiecki walczył też z wojskami Budiennego , najpotężniejszym i najsprytniejszym wojskiem wroga. Budienny otoczył 14 Pułk i znając swoje tereny wyparł cały Pułk na bagna. Bagno zaczęło wciągać zdobycz. Budienny ze swoim wojskiem zawrócił pewny, że już po Pułku. I stał się cud, nie jeden tego roku. Bagna mają dwa cykle wciągania zdobyczy i wypluwania jej. Takie cykle są różne w zależności od składu mineralnego i ciężaru jaki pochłonęło. Nasi chłopcy trafili na cykl wypluwania. Bagno zaczęło bulgotać, gotować się i wypluwać zdobycz. Jakież było zdziwienie w wojskach Budiennego jak nasi chłopcy zdążyli dołączyć do Dywizji Rummla i zatrzymać jazdę Budiennego przed marszem na Lwów. Słynna bitwa pod Komorowem to ostateczny pogrom wojsk Budiennego. Ułani 14 Pułku byli nieprawdopodobni. Całe wsie i miasteczka wyzwalali w kilka godzin, najwyżej w dobę. Nic dziwnego, że cały Pułk był Kawalerem Virtuti Militari. Oni byli i są – Semper Fidelis – zawsze wierni. Wielokrotnie zasługiwali na Order Virtuti Militari ale taki Order można przyznać tylko raz. Także wszyscy Ułani tego Pułku mieli zezwolenie noszenia złotych naszywek na mundurach. Wyglądali jak generalicja. Pisząc o wszystkich walkach i nadludzkich zwycięstwach 14 Pułku Ułanów Jazłowieckich ciągle dręczyła mnie myśl – dlaczego ten Pułk nie brał udziału w bitwie warszawskiej w 1920 r. dopiero jak poszłam na film pod takim właśnie tytułem, wszystko zrozumiałam. To była taktyka Marszałka Piłsudskiego. Przechwycono depeszę do sztabu bolszewickiego a po rozszyfrowaniu jej okazało się, że sowieci kierują na Warszawę wszystkie swoje wojska. Zdobycie Warszawy było dla nich otwarciem drzwi do Europy. Marszałek wiedział, że takiej ilości wojsk nie pokona. Przecież połowa naszego wojska była na wschodzie Polski. Marszałek wydał rozkaz żeby wojska będące na wschodzie rozdzieliły maszerujących sowietów na Warszawę. Żeby wszczęły wojnę zaczepną i przez to zatrzymały połowę wojsk sowieckich. Marszałek swoją decyzją przeciął front na pół, a ponieważ i żołnierze ze wschodu i żołnierze spod Warszawy spisali się na piątkę to stał się CUD NAD WISŁĄ.
