Kilka kroków poza teren

29 września 2020 r. wyszłam poza teren posesji DPSu. Wychodziłam kilka razy na spacer do lasu, ( to było 5 razy w ciągu sześciu i pół miesiąca ) ale uważam, że las jest na naszym terenie. Od ponad pół roku widziałam tylko okna swoich sąsiadów i kilka drzew w lesie, aż tu nagle wyjazd do miasta. Do lekarza wprawdzie ale wyjazd. Dla mnie to było święto. Zrobiłam kilka kroków po chodniku i ulicach. Bałam się, że już nigdy nie zobaczę pospiesznie krążących ludzi po ulicach miasta. Miasta w którym przeżyłam całe swoje życie. Jako opiekunka pojechała ze mną Agnieszka. Byłam nią zachwycona. Poznałam ją jako naprawdę troskliwą opiekunkę. Nie sądziłam, że aż tak potrafi i zechce zaopiekować się powierzoną sobie osobą. Widok puściutkiej Przychodni Lekarskiej zadziwił mnie i zachwycił. Byłam tylko ja i wszystko na moje usługi. Pani Doktor czekała na mnie nie ja na ewentualne wejście do gabinetu. Po wypełnieniu mnóstwa papierków zaczął się wywiad a następnie dokładne badanie. Po badaniu otrzymałam dwa skierowania na dalsze badania w Przychodniach specjalistycznych. Już się cieszę, bo będą to dwa wyjazdy do miasta. Nic to, że teraz mam ścisłą kwarantannę siedmiodniową, warto było. Jak to nie wiele teraz człowiekowi potrzeba do szczęścia. Trochę szkoda, że wypadły nasze dwa spotkania muzyczne. Na ostatnim spotkaniu jak oznajmiłam, że za tydzień niestety nie spotkamy się, usłyszałam wiele głosów z nutką zawodu i prośbą żebym załatwiła zastępstwo. Przekazałam tę prośbę w Dziale Socjalnym ale wiem, że jest to sprawa nie realna. Nawet jeśli ktoś przyszedłby w sobotę i w niedzielę, w co bardzo wątpię, to co najwyżej puściłby jakąś muzykę i wszystko w temacie. Nawet nie pofatygowałby się żeby to była muzyka wybrana, ta bardziej znana. Na każdej płycie jest około 20 utworów z tego te piękniejsze stanowią co najwyżej 4 pozycje, a nasze dziewczyny puszczają płytę jak leci. Ponieważ z grupką melomanów ( która z tygodnia na tydzień jest większa ) spotykamy się już od trzech miesięcy i widzę, że mi ufają pod względem muzycznym, wprowadziłam kącik muzyki klasycznej. Spotkanie zaczynamy klasyką. Opowiadam o kompozytorze i o treści utworu i zachęcam do wysłuchania. Później przechodzimy do rozrywki którą również zaczynam opowiadaniem a na zakończenie śpiewamy wszyscy jedną piosenkę z repertuaru który był prezentowany. Oczywiście wszyscy uczestnicy dostają tekst piosenki. Piosenka jest dobrze wszystkim znana. Mamy w planie stworzyć swój śpiewnik. To wszystko powoduje, że przez cały tydzień mam co robić, nie nudzę się i coraz mniej myślę o naszym areszcie. Muszę przemyśleć co przygotować, poczytać o wszystkim a w końcu opisać to po swojemu żeby po dwukrotnym przeczytaniu móc opowiadać. Także mam co robić i cieszy mnie to.

Chciałam przeprosić osobę która napisała do mnie już kilka dni temu i ów wpis pozostał bez odpowiedzi z mojej strony. Przepraszam ale czytam i odpisuję tylko w języku polskim.