Gadu, gadu, baju, baju…

…Czyli ” Ludzkie gadanie ” to tytuł piosenki z repertuaru Maryli Rodowicz, której tekst jest bardzo adekwatny do naszego środowiska. ” Gdzie diabeł dobranoc, mówi do ciotki, Gdzie w cichej niezgodzie przyszło nam żyć. Na piecu gdzieś mieszkają plotki, Wychodzą na świat gdy chce im się pić. Nie wiele im trzeba, żywią się nami, szczęśliwą miłością, płaczem i snem, Zwyczajnie, ot, przychodzą drzwiami, pospieszne jak dym i lotne jak cień „. Och, te plotki – wszystko wiedzą – co jesz, co pijesz, gdzie śpisz. Tu podsłuchają, tam dopowiedzą, coś zmyślą i plotka krąży a na dodatek pęcznieje. …Słuchaj Danusia,” ten Ahmet to chyba jakaś rodzina Natalki, bo to i podobni są do siebie i ona bardzo nad nim skacze. Ej, kochana, nie tylko Natalka nad nim skacze Dorota też, a ja wam mówię, że on chyba obsypuje je prezentami. No albo ten cały Jan, dlaczego on jest taki ważny; ledwie to mówi, nikt go nie rozumie a wszystkim kieruje, zwłaszcza w naszym kółku teatralnym, no i w Kościele. Nas odstawiły po za margines, a my przez wszystkie lata chodziliśmy na każde zajęcie, żeby sprawić im przyjemność. Im, nie sobie, bo to nic ciekawego. A zwróciłaś uwagę, że ten nowy – Tomek, to już sobie poderwał jakąś babkę. Jeszcze nie dawno siedział sam a tu popatrz; wprawdzie babka mogłaby być jego matką, ale widocznie takie lubi. Grzesiu też lubi dużo starsze od siebie. A ty Danka to jakąś świętą udajesz, a Fela opowiadała, że jak ciebie twój stary dorwał z kochankiem to zwiewałaś gdzie pieprz rośnie i dlatego mieszkasz tutaj bo cię już do domu nie wpuścił. Jeszcze lepiej Marianka, jak opowiadała Fela, po pijaku za kochankiem wyleciała przez okno z trzeciego piętra”. Co ja mogłam na to wszystko powiedzieć. słuchałam cierpliwie nawet bzdur o sobie, czasem tylko parskałam śmiechem. A tak zazdrościłam ich spotkań w tym kółku teatralnym; teraz dziękuję Bogu, że w nim nie uczestniczyłam. Co mogłam to naprostowałam np. że ta panna, co ją Tomek poderwał, to nie tylko wygląda na jego matkę ale nią jest; to, że nie mam pojęcia skąd Felka ma takie informacje o mnie, ani ja jej nie znałam, ani nie miałyśmy wspólnych znajomych; ponadto, jeśli już to uciekałabym przed kochankiem nie przed mężem – w tym wieku … a tak w ogóle to jestem już od 50 lat rozwiedziona i nigdy nie miałam drugiego męża. Tak rozpoczął się u nas NOWY 2022r. Stary zakończył się ( w moim mniemaniu ) też nie ciekawie. Spotkanie Sylwestrowe wg. mnie, jak zwykle nie udane. Panie terapeutki uważają, że jak założą jakieś brudne peruki na głowę jakimś mieszkańcom to z automatu będzie wesoło. No jeszcze musi być krzyk, to nieodzowny element radości. Już od lat nie było u nas żadnego spotkania z rozrywką na poziomie. Personel uważa, że nas można zadowolić byle czym. Przepraszam, ale takie jest moje zdanie. Pewnie jestem z innej gliny, ale niestety dla mnie Sylwester to święto muzyki i elegancji. Nie tylko ja jestem takiego zdania. Poprzeczkę zwykle się podnosi nie obniża. Takie byle co to może być w gronie osób na równym sobie poziomie i owszem może być w karnawale ale nigdy nie w Sylwestra.

Jeszcze wrócę do zranionych osób z kółka teatralnego, które poczuły się odstawione na boczny tor. Nie należy nigdy i nigdzie i nikogo faworyzować, wówczas nikt nie poczuje się odstawiony. To samopoczucie odstawienia wcale nie musiało wynikać z faktycznego odstawienia, wystarczy, że co jakiś czas jest zmieniany obiekt zainteresowania szczególnego, ktoś jest bardziej a zatem natychmiast ” ja ” jestem mniej. Kiedyś to ” ja ” byłam bardziej i ktoś inny czuł się odstawiony. A ten który jest aktualnie bardziej faworyzowany od innych, jest przez większość nie lubiany. Najlepiej byłoby żeby dominowała umiarkowana życzliwość i umiarkowany szacunek. Jak w niczym nie ma przesady to wówczas jest grzecznie i po pańsku.

.Mnie, chyba atakuje Rosja. Od kilku dni zasypywana jestem reklamami domów gier i różnych kasyn z Rosji a głównie z Moskwy. Reklamodawcy zachwalają czego to u nich nie ma i że we wszystkie gry można grać przez internet. Mogę też wejść z nimi w spółkę. No złoty interes, być współwłaścicielem kasyna w Moskwie, to dopiero złote jajo. Ja jednak podziękuję. Dostałam też propozycję kupna całego osiedla gotowego do zamieszkania, tylko, że w Nowosybirsku. Dostałam oferty biur transportowych z całej Rosji, z wyliczeniem całego taboru jakim dysponują. Zgłosiły się też zakłady remontowe ale i perfumerie. Z Norwegii otrzymałam propozycję skorzystania ze SPA w zamian za umieszczenie ich reklam. Te wszystkie propozycje reklam stanowią dla mnie obecnie całkiem ciekawą lekturę rozśmieszającą. Z telewizji dowiedziałam się ile osób śledzi strony internetowe poszczególnych partii politycznych; okazuje się, że PIS ma tylko trzy razy tyle czytelników co prababcia 102. Oni mają 300 tysięcy a ja 100 tysięcy . Tyle tylko, że moja krzywa rośnie a ich opada. Także te kilkadziesiąt stron dziennie do przeczytania to dopiero początek. Chyba, że w końcu zobaczą iż nie zamieszczam reklam.