Panegiryk

na cześć Działu Socjalnego. Tego jeszcze z mojej strony nie było, ale jak trza to trza. Zasłużyły panie na to. Z czym bym nie przyszła do owego Działu, to mam załatwione. Pierwsza sprawa z którą się zwróciłam to była prośba o powrót z ” tułaczki ” do mojego pokoju. Było mi bardzo głupio zwracać się z tą prośbą, ponieważ sama prosiłam o przeniesienie mnie na parter dolnego pawilonu, nie minęło dwa tygodnie a ja znów z prośbą tym razem o powrót do swojego starego pokoju. Poprosiłam na zasadzie jeśli nic z tego nie wyjdzie to trudno, sama jestem temu winna; a tu wyszło. Druga sprawa która leżała mi na sercu to brud w atrium. Dziwiłam się bardzo, że tego brudu nie widziały terapeutki które w atrium prowadzą zajęcia. Na wiosnę pod zadaszeniem, to było aż nie przyjemnie. Przez dwa ostatnie lata, chociaż raz do roku sprzątnęłam sama. Pokazałam jakie to proste – wiadro z wodą plus mop i po pięciu minutach czyściutko. Usłyszałam tylko, od Kasi: chociaż nauczy nas pani sprzątać. To był sarkazm z jej strony, bo żadna z nich tego nie zrobiła. W tym roku, pod koniec maja nie mogłam patrzeć na ten ciągły brud. Poszłam do Działu Socjalnego, żeby wyrazić swoje oburzenie, na drugi dzień było w atrium czyściutko i o dziwo jest sprzątane co kilka dni. Tego jeszcze nie grali od kiedy mieszkam w DPSie. Mam zastrzeżenia do sprzątającej – najpierw wytarła parapety, później zaczęła zamiatać. Zamiatała na sucho, robiła to długo, nawet bardzo długo, a kłęby kurzu unosiły się nad jej głową. Odeszłam jak najdalej od pani sprzątającej, nie chciałam być zapylona brudnym piaskiem, wszak do atrium przychodzę raniutko żeby trochę poćwiczyć i powdychać czystego powietrza. To trochę wyglądało tak jakby to sprzątanie było mi na złość – chciałaś to masz, będzie czysto ale ty nie będziesz mogła ćwiczyć o tej porze dnia, pomimo, że robisz to codziennie od kilku lat. No ale tym razem miałam tylko chwalić, więc muszę pochwalić Panią Elę socjalną, która poświęciła mi dużo czasu żebym mogła zrobić poważny zakup przez internet. Wyszukała mi to co chciałam kupić i użyczyła mi swojego prywatnego konta bankowego. To już drugi raz jak Dział Socjalny pomógł mi w zakupach, poprzednio sama Pani Kierownik a teraz Ela. Miło jest wiedzieć, że masz do kogo przyjść z problemem i ten problem będzie załatwiony z życzliwością.

Z pochwał to byłoby na tyle. Czy wyobrażacie sobie, w dzisiejszych czasach, brak możliwości umycia się pod prysznicem, przez miesiąc. Trudno to sobie wyobrazić a my tak żyjemy. Dyrekcji nie zależy na tym żeby ponaglić, przyspieszyć to badanie wody. Podejrzewam, że wyniki badań są, tylko komu by się chciało zająć się tym w piątek i na dodatek po południu. Wytrzymały staruchy miesiąc to jeszcze kilka dni ich nie zbawi. A czy wyobrażacie sobie codzienne mycie około setki osób, przez opiekunki, którym owszem pomagają w tych czynnościach pokojowe, ale jest to praca ponad siły albo na odczepnego. Normalnego, codziennego mycia, bez prysznica, w domu w którym mieszka prawie 150 osób, nie wyobrażam sobie, ale niestety u nas tak jest.