Lato seniora.

Żebym raczyła spojrzeć na wizytówkę na drzwiach pana do którego szłam to wiedziałabym, że to nie żaden pan tylko Edek. Znamy się od roku 1971, ale czy się znamy? W latach siedemdziesiątych pracowaliśmy razem w Woj. Domu Kultury, ba nawet urzędowaliśmy w jednym pokoju, jednak każdy robił swoje, ja byłam zabiegana a on myślał tylko o swoich ” arcydziełach filmowych „. Trwało to krótko, zaledwie dwa lata. Naszą współpracę opisałam nawet na blogu a wpis zatytułowałam – Sny i wspomnienia. Edek to filmowiec dokumentalista tak więc jeździł po Polsce szukając tematu do filmu, później dokumentował to co miał, aż wreszcie trafiał do montażowni, w piwnicy w której przesiadywał godzinami. Ja również nie przesiadywałam w pokoju biurowym. Jak sama nazwa wskazuje pracowaliśmy w Wojewódzkim Domu Kultury a zatem trzeba było nie raz przemierzyć to województwo. Tak więc pracując w jednej firmie można się nie znać. Po dwóch latach odeszłam z WDKu do pracy w MPiKu i drogi nasze się rozeszły, chyba go nawet nie spotykałam, tak więc nie ma się czemu dziwić, że go nie rozpoznałam. Widzieć mężczyznę trzydziestoletniego i nagle pana po osiemdziesiątce. Za bardzo to myśmy się sobą nie interesowali, no bo jeśli Edek do dziś sądził, że byłam panną; a ja miałam za sobą jedenastoletni staż małżeński i dwie dorastające córki. To znaczyło, że nie rozmawialiśmy ze sobą o sprawach prywatnych. Za moich czasów w pracy się pracowało i myśmy i pracowali i współpracowali bardzo życzliwie. Jak trzeba było pomóc koledze to się rzucało wszystko i przez kilka dni, za darmo, pracowało się na planie filmowym – zagrałam w jego filmie zakonnicę opiekującą się chorymi ludźmi w DPSie. – wredną zakonnicę. Jednak trzeba stwierdzić, że życie zatoczyło dziwaczne koło, nasza ścisła współpraca rozpoczęła się w DPSie w Barczewie a po 50 latach znów DPS. chociaż w innej wersji. Samo życie.

Pierwsze kroki naszego nowego Prezydenta Miasta są nawet, nawet – oczywiście jak dla mnie emerytki; takiej starawej emerytki ale jednak. Dostałam zaproszenie z Ratusza do wzięcia udziału w aktywnym lecie seniora; jeszcze rok temu pobiegłabym jak w dym a dzisiaj niestety odpadam w przedbiegach. Zajęcia te są pięknie nazwane – Aktywne Lato Seniora 60 +. Ten plus niestety, w moim wypadku nie sięga aż tak daleko. Wielka szkoda bo są to dwumiesięczne, codzienne, bezpłatne tańce i gimnastyka. Uczestnicy tych zajęć spotykają się i od rana tańczą zumbę i salsę, oraz ćwiczą. To na prawdę coś dla mnie byłoby jeszcze do niedawna. Nasz nowy, młody Prezydent postawił na Seniora i Kulturę – tak trzymaj Prezydencie. A co na to nasza Pani Dyrektor, mnie się zdaje, że Ją ćwiczący senior nie interesuje, a już tańczący to w ogóle. Nie interesują Ją nawet rozśpiewany senior.

Nie można nie wspomnieć o dniu 9 lipca 2024 roku, właśnie w tym dniu odszedł od nas na zawsze Jerzy Stuhr. Cudowny aktor teatralny, filmowy, dubbingowy, ponadto reżyser, filolog i pedagog. Był, mogliśmy go podziwiać i już Go nie ma.