Alinka to moja znajoma od wczesnych lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku. To pianistka – akompaniatorka mieszkająca w pięknej dzielnicy willowej nad jeziorem. Nie zawsze tak było, jak poznałyśmy się to mieszkała w mieszkanku jednoizbowym, czyli, że wszystko mieściło się w jednym pomieszczeniu: pokój, kuchnia, sypialnia i łazienka; toaleta natomiast była jedna na całe piętro, oczywiście na korytarzu. W takim mieszkanku mieszkała razem z rodzicami. Połowę tej izby zajmował fortepian, który Alinka otrzymała od władz miasta Lidzbark Warmiński, będąc uznaną przez te władze za cudowne dziecko. To było zaraz po wojnie w roku 1948. wówczas właśnie tam mieszkała Alinka razem z rodzicami. Podejrzewam, że władze miasta uzyskały go jako zdobycz po wojenną i nie miały co z nim zrobić; przecież cała Polska była w gruzach a instrument trzeba było odrestaurować i gdzieś go trzymać, a nie było gdzie. W tym jednoizbowym mieszkanku przeżyli 10 lat. W między czasie rodzice Alinki budowali dom w którym ona mieszka do tej chwili. W tym domu to fortepian ma ” swój pokój „, nazwany pokojem błękitnym, w którym jest biblioteczka muzyczna i wszelkie pamiątki związane z działalnością artystyczną. Wychodząc z pokoju przez drzwi balkonowe, widzisz tylko ogromne, nie kończące się, lustro jeziora. I właśnie robiąc porządki w tym pokoju pozbierała pamiątki związane ze mną i postanowiła przekazać mi je. Do naszego dpsu przychodzi pani która jest wieloletnią przyjaciółką jednego z mieszkańców i jednocześnie sąsiadką Alinki. To ona co jakiś czas coś mi przynosi od Alinki, a Alinka swoim starym zwyczajem, po za tym, że przekazuje mi jakiś prezent czy wspólną pamiątkę, to jeszcze przemyca jakieś mądrości – świętości, tym razem przemyciła – żywoty świętej Ryty. Jak zadzwoniłam żeby podziękować za przesyłkę to Alinka tak tłumaczyła mi się : Danusiu, ja nie mam żadnej rodziny, jak wiesz byłam jedynaczką i nie miałam nigdy dzieci, tak więc jak ktoś obcy,kiedyś wejdzie do tego domu to wszystko powyrzuca, a ty masz rodzinę wielopokoleniową i na dodatek artystyczną, to dla kogoś z nich to co ci przysyłam będzie pamiątką. No fakt, moja najbliższa rodzina liczy 16 osób, to może kogoś zainteresuje prababcia w wieku 20 lat.
I to wszystko co mam do powiedzenia – NARA !!
