” Plan pokojowy”

Który naród zaatakowany w tak barbarzyński sposób i tak z zaskoczenia, jak Ukraina przez Rosję, zgodziłby się z takim planem. Od ponad trzech lat giną ludzie broniąc swojego kraju. Ile krwi przelanej, ile łez wylanych, głodu i zimna, i to wszystko na nic. Jak za barbarzyńskich czasów kiedy to zawsze miał rację silniejszy, który nie uznawał żadnych granic ani umiaru w niczym. Ugoda jakiej domaga się Tramp w swoim planie pokojowym, znaczyłaby, że ci co polegli w obronie swojej ojczyzny, byli nic nie znaczącymi ludźmi; a to byli najwierniejsi synowie Ukrainy. Ten plan ” pokojowy ” jest napisany ruską ręką. Jakiego haka ma Putin na Trampa, że ten je mu z ręki, rozkłada przed nim czerwone dywany, chociaż cały świat wie, że Putin to zbrodniarz. Na oczach całego świata przez ponad trzy lata, Putin podpala, zabija, niszczy, porywa dzieci i idąc po trupach Ukraińców poszerza swoje granice , a w marzeniach ma jeszcze inne kraje do zdobycia, i Tramp te granice uznaje. Obaj są siebie warci – Putin nawet nie ukrywa, że nie liczy się z nikim ani z niczym, a Tramp co kilka dni zmienia decyzję i zawsze na korzyść Putina. Ci dwaj panowie chyba chcą podzielić świat między siebie. Trampowi Putin bardzo imponuje swoją mocarstwowością. Tramp udając jeszcze człowieka cywilizowanego, ma dzikie zapędy i chęć podporządkowania sobie kilku krajów, a Putin bez udawania bierze co chce. Jak kiedyś ci dwaj nadepną sobie na odcisk to świat przestanie istnieć. Kiedyś, za bardzo dawnych czasów, to i Polska była takim pazernym na terytoria krajem. W Pierwszej Rzeczypospolitej każdy z królów polskich ze swoim rycerstwem, napadał na inne kraje i w ten sposób poszerzał terytorium Polski, i tak narobiliśmy sobie wrogów po wieki. Pierwsza Rzeczpospolita trwała 35O lat a w swojej świetności jej terytorium sięgało od Morza Bałtyckiego po Morze Czarne i Azowskie. Jej terytorium to było 990 tysięcy km.2 , czyli że miała powierzchnię trzy razy większą od Polski dzisiejszej. Był czas, że nawet Moskwa została przez nas zdobyta, tyle tylko, że nie zdołaliśmy tej zdobyczy utrzymać, ( a to to już wielka szkoda ). Czy warto było np. przez 13 lat prowadzić wojnę po to żeby w konsekwencji powiększyć nasze terytorium o Prusy i Warmię. Jak byliśmy Królestwem Obojga Narodów, czyli Polski i Litwy to do nas należało 3\4 Ukrainy, cała Łotwa, Estonia , część Mołdawii i Rosji. To ta bezwzględność w podporządkowywaniu sobie innych narodów doprowadziła do rozbiorów Polski. I tak jak teraz Ameryka i Rosja ma zakusy w ustaleniu granic Ukrainy bez jej udziału w tej kwestii ,tak po wojnie w 1945 roku nasza Polska granica została ustalona przez Stany Zjednoczone, Wielką Brytanię i Związek Radziecki. My pogodziliśmy się z tym, a to z tego względu, że poznaliśmy ból życia w niewoli, w okupacji i pod dyktando sowietów. Co wybiorą Ukraińcy? Co z tego wszystkiego wyniknie, czort jedyny wie.

NARRA!!

Dzięki ” Ilovewro „

W komentarzach znalazłam wpis, który mnie wzruszył. Każdy, kto cokolwiek pisze i jest czytany po kilkakroć, czuje się nadzwyczajnie. I ja tak właśnie się poczułam po przeczytaniu wpisu od Ciebie. Napisałeś do mnie po raz drugi i po raz drugi pochlebnie – dziękuję. Każdemu potrzebne jest od czasu do czasu miłe słowo. Takie pochlebstwa słyszałam jak prowadziłam audycje radiowe, czy jakieś programy rozrywkowe. Ale kiedy to było ? Gorzej było jak śpiewałam – mój mąż ciągle szukał adresata moich piosenek. Nigdy takowego nie znalazł więc myślał, że jestem przebiegła. Nigdy nie byłam, ale za tę wyimaginowaną przebiegłość ostro obrywałam. Jednak mimo wszystko wybrałam śpiewanie nie męża. Szkoda, że zbyt długo się zastanawiałam co z tym fantem zrobić, ale zrobiłam co należało. Widzisz ” ilovewro” ile wspomnień przywołałeś. Dziękuję.

Teraz zupełnie z innej beczki ale również wspomnieniowo. Oglądając serial Na ratunek, czy może jakieś Trudne sprawy, nie wiem zbyt dużo seriali oglądam, ale właśnie na tym polega starość – albo różaniec albo seriale. Ale do rzeczy – kobieta skręca się z bólu żołądka a okazuje się, że to zawał serca, stwierdza to ratowniczka medyczna. Jakież to musi być zwodnicze. Jakim mądrym medykiem trzeba być żeby rozróżnić objawy i postawić dobrą diagnozę. I znów, oglądając ten serial, przypomniał mi się tragiczny epizod z mojej młodości. Pracowałam wówczas w RZSI który skupiał inspektorów z różnych dziedzin, ( pisałam o tym ). Ten tragiczny epizod dotyczył koleżanki nadzorującej pracę służby zdrowia. Wyobraźcie sobie, owa koleżanka była organizatorem konferencji naszych lekarzy. Konferencja odbywała się na zamku w Lidzbarku Warmińskim i było na niej ponad setka lekarzy różnej specjalności. W czasie drugiego dnia pobytu organizatorkę zaczyna boleć żołądek. Stwierdzono zatrucie i zlecono płukanie żołądka podczas którego Janeczka zmarła. Okazało się, że to był zawał. Młoda 30 letnia kobieta, matka dwójki małych dzieci umiera po źle postawionej diagnozie otoczona setką lekarzy. Przeżyliśmy to bardzo.

Jakiego tematu nie tknęłabym to natychmiast nasuwają się wspomnienia i jakie by one nie były to kocham je bo zostały mi już tylko one. Młodość ciągle na coś czeka a starość wspomina. Już nawet mój blog staje się wspomnieniem. Opisałam w nim z jaką to satysfakcją gnębiono mnie psychicznie. Na wykończenie mnie działało, w naszym dps dziesiątki ludzi i pracowników i mieszkańców, z tych dziesiątek widuję tylko cztery. Są to osoby zatwardziałe w swojej podłości, ale teraz ja na nie patrzę z góry bo trzymam się psychicznie mocno. Bardzo chciałabym żeby te osoby widząc mnie płonęły ze wstydu. Tego im życzę.

I to byłoby na tyle – NARA !!

Święto miłości kochanej Ojczyzny…

wiadomo 11 listopada, jak co roku świętujemy i u nas jak co roku, według mnie, za mało się dzieje. W kościele zaśpiewaliśmy hymn ale tak bez szacunku. Nikt nie stał na baczność. Opiekunki wwoziły podopiecznych, Jan rozstawiał wszystkich po swojemu; jednym słowem chaos. Po przyjściu do pokoju zrobiłam drugą kawkę i szykowałam program na ów dzień świąteczny ale dzień po. Po raz pierwszy miałam w głowie za dużo materiału związanego tematycznie. Nie musiałam wyszukiwać tylko skracać raz po raz i zawsze było za dużo. Aż wreszcie wszystkie notatki porwałam i postanowiłam iść na żywioł. Ciekawa jestem jak ten żywioł wypadnie jeśli prababcia pogubi w myślach słowa. Ale co tam, jestem wśród swoich. Udało się. Idąc już na obiad spotkałam jedną z opiekunek, która sprawiła mi wielką przyjemność. Nie sądziłam, że ludzie pamiętają co robiłam w dps 15 lat temu. Pani Danusiu – mówi owa pani – właśnie opowiadałam pracownicom, które nie znają pani z jej działalności artystycznej, jak kiedyś zorganizowała pani, prowadząc Radio Kombatant, dzień 11 listopada. Tak pani zachęciła ludzi do śpiewania patriotycznych piosenek, że pani była ” w studiu ” a ludzie na holu śpiewali razem z panią. W ogóle co za błazen zlikwidował przez panią prowadzone radio. Wszyscy pracownicy słuchali pani audycji, była nadawana w czasie naszej przerwy śniadaniowej. Wiem, że wszyscy słuchali i że się podobało ale wiem też, że jak naszą dyrekcję coś opęta to traci rozum. Bo żeby zniszczyć coś takiego czym zachwycała się i podziwiała cała Polska i nie tylko, to trzeba mieć wyjątkowy niedobór szarych komórek.

13 listopada obchodziliśmy 101 urodziny Henia. Było bardziej kameralnie niż w roku ubiegłym na setce, ale bez porównania ładniej. Wszyscy chórem powiedzieli wierszyk – życzenia. Słyszałam tylko końcówkę ale bardzo mi się podobało. Nieco się spóźniłam ale musiałam być u kardiologa. Później na ekranie pokazał się nam Henio przy swoich zajęciach codziennych – czyli teatr, logopedia i zajmowanie się kwiatkami. Następnym punktem programu miało być odśpiewanie życzeń, owszem było ale nie tak jak planowaliśmy, płyta cd która miała być ” pomocą naukową ” niestety nie odtworzyła się i śpiew był taki jakby nie pełny. Ponieważ była to moja płyta, to usłyszałam od pani socjalnej – to już druga płyta która nie była przydatna. A no i owszem, są to moje płyty i niestety zaorałam je. Do prowadzenia programów nie dostawałam i nie dostaję niczego od dps. Teraz już nawet tekstów nie można drukować, nie można niczego bo wszystko kosztuje. Chcesz coś robić to wszystko własnym sumptem. Jan nosi kościelne słowniki do punktów ksero i robi to za własne pieniądze. Śpiewniki na czwartek robi Natalka u siebie w domu. I to wszystko funkcjonuje a pochwały zbiera szanowna.

I to już wszystko – NARA !!

Jestem w swoim żywiole,

a mój żywioł to organizowanie spotkań muzycznych i śpiewanie. Mój głos jest tak samo silny i dźwięczny jak był 50 lat temu. Dziwne to, jestem prababcią kiwającą się na boki, źle widzącą i tak samo źle słyszącą a głos jakby się miał coraz lepiej. I tu muszę się odwołać do najwyższych świętości – jestem taką wierzącą pół na pół, modlę się codziennie a w Kościół nie wierzę i nie mam zaufania do księży. Uważam, że wszelkie ceremonie kościelne, to zwykły teatr i to odstawiany za całkiem nie małe pieniądze; a Bozia daje mi wyraźne znaki, że jest, że mnie słucha i spełnia wszystkie moje prośby. Naprawdę słucha i spełnia, aż się boję o niektóre rzeczy prosić. NP. jak byłam gnębiona, wiedziałam dobrze, że wystarczyłoby poprosić o zesłanie jakiegoś nieszczęścia moim gnębicielom. Nie zrobiłam tego ze strachu że to się spełni a ja będę miała wyrzuty sumienia. Nie chcę żeby mnie moje sumienie gnębiło. Prosiłam o bardzo wiele rzeczy, wszystkie moje prośby zostały spełnione. Prosiłam i o śmierć dla kogoś i o odkochanie się i o spokój na starość. A przez swoje długie życie, zawsze prosiłam samego Boga żeby nie zabrał mi głosu i nie zabrał a wręcz przeciwnie dołożył mi mocy. Moja rodzina w 3\4 udaje, że jest nie wierząca, ale jak powiedziałam, że codziennie modląc się i prosząc żeby żyli w zdrowiu, miłości, po Bożemu i w dostatku, wymieniam ich imiona, to wnuczka od razu, z takim ogniem w głosie, spytała – babciu a za mojego męża też się modlisz? On ma taką niebezpieczną pracę. Odpowiedziałam jej, że przecież jej mąż już od dawna jest w naszej rodzinie, więc modlę się żebyście razem dożyli w zdrowiu późnej starości. Bardzo chciałabym żeby moi wnukowie wszyscy, w swoich rodzinnych związkach dożyli późnej starości w zdrowiu i miłości, bo te związki na prawdę są udane. I dlatego, że jest tak jak jest to ja mogę się bawić w to co lubię z pasją ( dziękując Bogu, że ją mam, tę pasję ). Ona mnie mobilizuje do życia i odmładza duchowo.

I to byłoby na tyle – AMEN !!