Po pierwszym dniu pobytu na oddziale dziennym, wracam nieco odprężona i natychmiast po postawieniu pierwszego kroku w naszym domu doznaję uderzeniowego bólu głowy, a to z powodu tego co zobaczyłam. Otóż, na korytarzu, na klatce schodowej, pomiędzy drzwiami wejściowymi a windą; czyli miejscem przez które muszę przejść wracając ze szpitala, stoi zastawiony stół a przy nim kilkoro mieszkańców tego korytarza na przyjęciu powitalnym nowej mieszkanki. Czytaj dalej „Część III, strona 4”
Część III, strona 3
Od dnia 12 sierpnia 2013 r. jestem pacjentką Oddziału Dziennego Szpitala Psychiatrycznego. Przebywam na oddziale 6 i pół godziny dziennie w dni robocze. Wszystko mi się w nim podoba. Jestem pewna, że bardzo szybko wrócę do równowagi. Czytaj dalej „Część III, strona 3”
Część III, strona 2
Pierwsze moje kroki skierowałam do Przychodni Psychiatrycznej – mogą mi pomóc dopiero za cztery miesiące. Poszłam do dyżurnego psychiatry w szpitalu – muszę mieć skierowanie żeby mogli mnie przyjąć na oddział w celu zdiagnozowania. Poszłam na oddział dzienny Szpitała Psychiatrycznego – moja sprawa byłaby precedensem ponieważ korzystałabym z dwóch placówek jednocześnie – Dom Opieki i Szpitalny Oddział Dzienny. Czytaj dalej „Część III, strona 2”
Część III, strona 1
To co przekazał Justyn było dla mnie jak obuchem w głowę. Justyn trzy razy w tygodniu gra w szachy z komputerem, który jest w bibliotece. Zawsze sprawiał wrażenie pochłoniętego grą tak, że nikt z obecnych w bibliotece nie zwracał na niego uwagi, tym razem Justyn cały zamienił się w słuch. Czytaj dalej „Część III, strona 1”
Część II, rozdział 16
11 lipca wybrałam się do miasta i zobaczyłam, że zbierane są podpisy na zwołanie referendum w celu odwołania Prezydenta Miasta. Jestem pewna, że to sprawka mafii o której wspominałam. Ta mafia to sieć powiązań wszystkich niemal dyrektorów w naszym mieście. Czytaj dalej „Część II, rozdział 16”
Część II, rozdział 15
Fragment ” Traktatu Moralnego ” Czesława Miłosza zdeprawowanym dyrektorom dedykuję.
TY – który krzywdzisz człowieka prostego
Śmiechem nad krzywdę jego wybuchając
Gromadę błaznów koło siebie mając Czytaj dalej „Część II, rozdział 15”
Część II, rozdział 14
Ta bezradność p. dyrektor bardzo mnie irytuje. Wiem, że nie może nic zrobić mieszkankom, ale ostrzej wziąć się za pracowników to już byłby jej obowiązek. Zgłaszałam zachowanie się Kuby – kierowcy, syna poprzedniczki – rzucanie we mnie petardą, wysyłanie ofert drogą elektroniczną do banków o pożyczkę dla mnie, odmowa zawiezienia Władzi do lekarza dlatego, że rozmawia ze mną. Trochę się tego nazbierało a on nie dostał nawet upomnienia. Sam dumny i blady odszedł od nas z pracy. Czytaj dalej „Część II, rozdział 14”
Część II, rozdział 13
Dyrektorka zwiała przed pupilkami odziedziczonymi w spadku po poprzedniczce – czyli przed chórzystkami. Ja idę dalej i spotykam pana Józefa zagorzałego, razem z panią Hanią, wielbiciela mojego radia; pan Józef z troską w głosie pyta – czy pani jest chora, że nie słyszymy Radia z naszą Danką. Czytaj dalej „Część II, rozdział 13”
Część II, rozdział 12
Dzisiaj poprosiłam terapeutkę żeby zrobiła porządek w moim telefonie ; sama niestety nie wiele umiem np. jak przyjdzie esemes to go odczytam ale tylko w tym samym czasie, później to już go nie znajdę. I ten brak umiejętności wyszedł mi na dobre. Robiąc porządek terapeutka zbladła i zaniemówiła. Czytaj dalej „Część II, rozdział 12”
Część II, rozdział 11
LIST DO MAŃCI – pamiętacie Mańcie, swój pamiętnik zaczęłam od wspomnień z Mańcią.
CZEŚĆ MANIUŚKA, Czytaj dalej „Część II, rozdział 11”
