Od kilku miesięcy trwa „konkurs ” na pracownika socjalnego. Kilkanaście razy rozmawialiśmy z p. dyrektor żeby zatrudniła Karola. Powstał nawet komitet wielbicieli Karola. Podawaliśmy przykłady doskonałości jego pracy a szanowna pani dyrektor nie bo nie. Czytaj dalej „Część II, rozdział 10”
Część II, rozdział 9
Następuje ścisła współpraca dyrektorki z bojówkami byłej. Pani dyrektor chcąc mieć mimo wszystko czyste ręce ustala, że należy wybrać samorząd mieszkańców który będzie o wszystkim decydował a pani kier. socjalna i siostra przełożona mają zadbać o to żeby był odpowiedni skład tego samorządu. Czytaj dalej „Część II, rozdział 9”
Część II, rozdział 8
W naszym domu szaleje grypa. Prawie wszyscy już leżą pokotem, ja jakoś się trzymam. Jestem jedyną zdrową na moim korytarzu a więc odwiedzam chorych, bo im ciągle coś trzeba. Najdłużej odwiedzałam Władzię, już trzy tygodnie a ona ciągle chora. Ledwie żywa wybrała się do lekarza a w poczekalni usłyszała, że nigdy nie wyzdrowieje jeśli o pomoc będzie prosiła mnie. Czytaj dalej „Część II, rozdział 8”
Część II, rozdział 7
10 stycznia w świetlicy spotkanie z nową panią dyrektor. Tylko weszłam na salę spotkała mnie przykrość – pani Danusia W. z którą wydawało mi się, że jestem w dobrych stosunkach, mimo, że już kiedyś zagrała mi na nosie – powitała mnie słowami ” że też nie wstydziła się tutaj przyjść?” Czytaj dalej „Część II, rozdział 7”
Część II, rozdział 6
Cały grudzień to nieustanne, wzajemne obdarowywania się. Zaczęło się 8 grudnia to dzień imienin szanownej pani dyrektor. Delegacja za delegacją z prezentami. Nauczyła wszystkich bicia pokłonów przed sobą . Czytaj dalej „Część II, rozdział 6”
Część II, rozdział 5
14 grudnia ta sama gazeta poinformowała nas, że ogłoszono konkurs na dyrektora naszego domu. Pozostało mi tylko czekać i modlić się, żeby nowy dyrektor był porządnym człowiekiem. Czytaj dalej „Część II, rozdział 5”
Część II, rozdział 4
Po podejściu do sprawy naszego Prezydenta nabrałam pewności siebie. Znów stałam się osobą twardo stąpającą po ziemi. Żadne drobne intrygi nie były w stanie zakłócić mojego wewnętrznego ładu. Nabrałam wiary w ludzi, wiary, że nie wszyscy ludzie to kanalie. 14 listopada ukazał się w naszej regionalnej gazecie artykuł – DPS po kontroli, zarzutów sporo. Czytaj dalej „Część II, rozdział 4”
Część II, rozdział 3
Od wielu lat skoro świt wychodziłam na spacer z kijkami, tzn. odkąd przeszłam na emeryturę. W domu miałam psa a więc z nim wychodziłam i oboje byliśmy bardzo szczęśliwi. Jak zamieszkałam w Domu Opieki wychodziłam również, dzień w dzień o godz. 5, 30. Tak jak poprzednio tak i teraz mieszkałam prawie w lesie. Swój poranny spacer zaczynałam od modlitwy. Zawsze tak było, las był moim kościołem. Czytaj dalej „Część II, rozdział 3”
Część II, rozdział 2
20 sierpnia 2012 roku otrzymałam z MOPS-u króciutkie pismo w ramach odpowiedzi na pamiętnik. W tym piśmie zawarta jest prośba o sprecyzowanie charakteru przekazanej przeze mnie informacji. Dla mnie to było jasne, że Zarząd nie wie co z ty fantem zrobić. Wziąć się za dyrektorkę koleżankę, która wszystkich trzyma w garści. Każdy coś od niej dostał, ponieważ hołdowała cwanej zasadzie – najpierw obdzielić zwierzchników, żeby nie podskoczyli. Skoro udają, że nie rozumieją to już bardziej tłumaczyć nie będę. Odpisałam, że wobec tego czuję się zwolniona z obligowanego terminu wysłania mojego pamiętnika do mediów i zrobię to nie 5 listopada a o dwa miesiące wcześniej. Jestem pewna, że dziennikarze TVN zrozumieją o co mi chodzi. To pismo zaniosłam również do Prezydenta. Czytaj dalej „Część II, rozdział 2”
Część II, rozdział 1
Myślałam, że wiadomość o tym iż mój pamiętnik dotarł do rąk Prezydenta pozwoli mi choć trochę odetchnąć z ulgą. Bardzo się myliłam. Panie wymienione w moim pamiętniku zwarły szyki i zaczęły angażować do swojej niechlubnej działalności coraz więcej osób, które mogłyby mi dołożyć. Oto kilka przykładów: Czytaj dalej „Część II, rozdział 1”
