Jaka jestem ?

Żeby odpowiedzieć na to pytanie zbierałam się ponad miesiąc. Najchętniej nie odpowiadałabym na nie, ale trudno jak się zobowiązałam, że będę odpowiadała na wszystkie pytania, to niestety muszę to zrobić. Jak trza to trza. Myślę jednak, że czytając mój pamiętnik można się zorientować z grubsza jaka jestem. Odpowiedź na to pytanie będzie jednocześnie odpowiedzią na pytania i komentarz trzech osób, które do mnie napisały: Pani Emmy, która pisała do mnie już ponad miesiąc temu, i Panów Kamila i Jerzego. Właśnie wpisy tych trzech osób prowokują to pytanie. Myślę, że nie chce Wam się przeczytać w całości mojego pamiętnika stąd te sugerowane pytania o mój charakter. Rozumiem, ten mój pamiętnik to objętościowo już księga. Ciekawa jestem czy te osoby umiałyby siebie określić jakie są. To jest bardzo trudne, określenie siebie i na dodatek opisanie swoich cech na forum. Tak jak każdy człowiek jestem zlepkiem zarówno cech dobrych jak i złych. Na pewno moją główną cechą dodatnią jest rzetelność, a cechą ujemną to pamiętliwość wyrządzonych mi krzywd, brak umiejętności wybaczania i zero dyplomacji. Wiem, że przebaczenie to klucz do własnej wolności; a zatem będę zawsze zniewolona. Jeśli chodzi o rzetelność to jest ona we mnie we wszystkim co robię, zarówno w podejściu do drugiego człowieka jak i do spraw które załatwiam. Oczywiście to jest rzecz subiektywna, bo to co według mnie jest zrobione dokładnie według innej osoby to robota pobieżna. Tak jest ze wszystkim i dlatego to jest takie trudne. Ale ponieważ dotrzymuję słowa i wszystko staram się wykonać skrupulatnie tak więc śmiało stwierdzam w sobie cechę rzetelności. Moją wadą jest pamiętliwość; a tak niedawno pisałam o swoim charakterze dzięki któremu szybko zapominam co złe. I o dziwo tak jest, szybko zapominam na swoją korzyść, ja mam się czuć dobrze a osoba która wyrządziła mi krzywdę to albo dla mnie nie istnieje – to wówczas kiedy chodzi o drobną krzywdę, albo będę czekała na okazję żeby się zemścić; czasem wspaniałomyślnie ale i demonstracyjnie, niby wybaczę, ale to popis z mojej strony, bo tak na prawdę nie wybaczam. Zapominam o czymś a jak przypomnę to we mnie tkwi nie wybaczone. Jest jedna osoba, której nigdy nie wybaczę i nie zapomnę bo nie da się zapomnieć czegoś tak potwornego – doprowadzenia mnie do udaru mózgu i odmówienie udzielenia pomocy. Mało tego. jeszcze ustawicznego nękania człowieka którego okaleczyło się na całe życie. Osobie tej życzę jak najgorzej. A życzenia te ślę codziennie. Z każdym moim chwiejnym krokiem – a był zawsze sprężysty , z każdym moim bólem i zawrotami głowy – głowa nie bolała mnie nigdy ponad 70 lat. Codziennie tej kobiecie życzę żeby na swojej drodze spotykała takich ludzi jakim człowiekiem jest ona sama i żeby postępowali z nią tak jak ona postępuje ze swoimi podopiecznymi. Takich jak ja ma ona na swoim koncie wielu i na pewno wielu życzy jej bardzo źle. Życie to jak zabawa bumerangiem – zawsze wraca i to dobro i to zło. Nie można być podłym człowiekiem udającym anioła, tak jak nie można iść przez życie kilkoma ścieżkami na raz.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *