… takich słów użył Radosław Sikorski – szef MSZ odpowiadając na pytanie dziennikarzy – jak przyjął wiadomość o zamknięciu Polskiego Konsulatu w Petersburgu. Spodziewaliśmy się tego i przyjęliśmy tę wiadomość z dostojną obojętnością – powiedział. Pięknie wybrzmiały te słowa w ustach Ministra Sikorskiego. Tylko prawdziwy dyplomata mógł użyć takich pięknych połączeń. Te słowa podkreśliły wyższość naszej dyplomacji i podniesienie do wyższej rangi naszego narodu. Po tych słowach nawet ja poczułam się dostojnie.
Nawiązując do powyższych słów, przypomniał mi się gest Kozakiewicza, to dlatego, że właśnie oglądałam film o naszym mistrzu. Napisałam o naszym, choć pod koniec kariery już nie był nasz. Władysław Kozakiewicz – lekkoatleta, tyczkarz, wieloboista. Złoty medalista olimpijski w skoku o tyczce – Moskwa 1980 r. To legenda polskiego sportu. Gest Kozakiewicza to obraźliwy gest przesłany ruskim za ich zachowanie się na stadionie wobec naszego idola sportu. Stadion pełen ruskich kibiców, przyzwyczajony, że zawsze na każdych zawodach wygrywają Rosjanie, nie mógł pogodzić się, że każdy skok Polaka to skok mistrzowski, gwizdom nie było końca, a nasz mistrz pomimo to skakał coraz wyżej, a ostatni trzeci skok zakończył gestem – chcecie żebym przegrał, a takiego wała jak Polska cała. Ambasador rosyjski domagał się odebrania medalu i dożywotniej dyskwalifikacji , za obrazę narodu radzieckiego. To Rosjanie, każdym swoim gestem obrażali wszystkie narody tak zwanego obozu socjalistycznego. Pomimo, że gest Kozakiewicza różnił się od słów Sikorskiego to jednak i słowa i gest wyraziły naszą wyższość i godność. Mnie z charakterem jest znacznie bliżej do Kozakiewicza, dlatego z wielkim bólem przyjęłam przyjęcie przez niego obywatelstwa niemieckiego; jednak w tym bólu było 100% zrozumienia. To był również gest Kozakiewicza pokazany ówczesnym włodarzom sportu polskiego i naszego Rządu uniżonego wobec Związku Radzieckiego. Za sukcesy sportowe i odwagę wyrażoną słynnym gestem, Polacy nosili Go na rękach i okrzyknęli Bohaterem Narodowym. To był przecież pamiętny rok 1980.
Pojechałam trochę po ruskich a oni stanowią 60 % osób piszących do mnie, na 100 wpisów dziennie 60 a nawet 70 to wpisy w języku rosyjskim. Oczywiście jak wszystkie wpisy obcojęzyczne wędrują do kosza. Jeden z piszących, podpisujący się Hippopotamus użył w swoim wpisie tytułu określającego mój wpis – Sukces i szczęście, to po to żeby mnie skusić do kliknięcia do niego. Nic z tego, nie tylko nie chcę odpisywać na wpisy nie polskie ale i nie umiem. Tak więc jeśli umiesz mnie przeczytać ze zrozumieniem to i napisz tak żebym zrozumiała a ja odpiszę wyłącznie na łamach bloga.
A u nas – znów popsioczę na siostrę przełożoną, która odpowiada za nasze zdrowie, za nasz spokój i warunki w jakich mieszkamy. Siostrzyczko – nie umie pani poradzić z problemami chorych to przekaż pałeczkę młodym. Na naszym korytarzu zamieszkała osoba chora na demencję, która dla świętego spokoju jest zamykana na klucz; żeby nie wychodziła z pokoju, bo po pierwsze może sobie coś zrobić, po drugie może się zgubić a przecież nie sposób ciągle ją szukać. W dzień to z nią mają problem opiekunki, ponieważ muszą bezustannie jej szukać, natomiast wieczorem około godz. 21 zaczynają mieć problem mieszkańcy, czyli wasi podopieczni. Owa pani zaczyna bombardować drzwi; wali w drzwi czym popadnie i robi to bardzo głośno i bardzo długo. O spaniu mowy nie ma. To walenie w drzwi jest coraz głośniejsze i coraz dłużej trwa – koszmar.
Pani dyrektor, ma pani pretensje do mnie, że piszę źle o pracy w naszym DPSie, tak więc proszę zrobić coś żebym nie miała tematu. Wyrzuci Pani z roboty leni, nierobów, bo to oni psują opinię naszemu domowi nie ja. Na pierwszy ogień należałoby się pożegnać z siostrą przełożoną, na samych znajomościach daleko się nie zajedzie, a przecież ona nie robi nic dla polepszenia warunków swoich podopiecznych i podległego jej personelu. Ona sama z pracy nie odejdzie nigdy, bo gdzie jej będzie lepiej – emeryturka, pensja, spacerki po lesie w czasie pracy i nic nie robienie. Żyć nie umierać, ale za to wszystko płaci pani swoją reputacją i odpowiedzialnością.
Z poważaniem Prababcia 102 – NARA !!
