Cz. IV str. 30

Od kilku dni i w radiu i w telewizji wałkuje się temat ” układu zakopiańskiego ” . Wszyscy udają jakby właśnie spadli z choinki. Przecież takie układy dotyczące różnych  branż działają w każdym mieście a na ich temat panuje zmowa milczenia bo prawie każdy z notabli jest wplątany w taki czy inny układ. Ja, osoba  całkowicie  nie interesująca się polityką, tylko broniąca swojego życia, stara kobieta,  w bardzo szybkim tempie wpadłam na taki układ w naszym mieście i opisałam jego działalność; i co to dało – nic. Kilka osób zmieniło miejsce pracy i to wszystko. Na chwilę to Stowarzyszenie Organizatorów  naszego całego regionu,  zawiesiło swoją działalność. Już nie można znaleźć w internecie statutu tego Stowarzyszenia. Po co to zrobili, a no po to żeby teraz wznowić działalność ale pod innym szyldem, bo ten jest spalony; przez kogo przez prababcię, nie przez jakieś szychy, przez jakiś sędziów czy prokuratorów, tylko przez starą babinkę. Tak więc nie trzeba być zbyt bystrym żeby o tym wiedzieć.  Stwór ten, zwany Stowarzyszeniem, zrzeszał wszystkich niemalże dyrektorów różnych branż naszego regionu, niezbędnych do różnych machlojek. Do tego Stowarzyszenia spływały różne datki, dotacje i wsparcia finansowe a  szefostwo tego Stowarzyszenia tym wszystkim dysponowało. Robili co chcieli i za nic nie odpowiadali bo byli to ” wolontariusze ” , ludzie pracujący ” społecznie” na rzecz innych, nie ważne, że tymi innymi byli  oni sami.. Ci prawdziwi inni musieli ich o wszystko uniżenie prosić a za spełnienie prośby musieli coś dać, np. mieszkanie, antyki, jakieś parcele. Nasza poprzednia dyrektorka była od kilkunastu lat szefową tego społecznego interesu. A była to przebiegła sztuka, swoją pracę rozpoczynała od obdzielenia wszystkich ważnych notabli, po to żeby później mieć ich w garści. Co głupszy działacz zaczynał od brania nie od dawania ,długo na złotym stolcu nie posiedział.        Jak  wspomniałam kiedyś o tym Stowarzyszeniu naszej obecnej dyrektorce, to ona cała w skowronkach zakrzyknęła – pani Danusiu ja do nich się też zapisałam. A ja na to – pani dyrektor, nie ma się czym chwalić, przecież to mafia. Już nie,- odpowiedziała.  Także nie ma co się podniecać takimi informacjami jak afera amber gold, układ zakopiański, afera węglowa, afera hazardowa, wyprzedaż połowę Warszawy i nie tylko,  bo wiele,  wiele innych. One zawsze będą. Żeby nie takie afery to Polska  opływała by w dobrobycie, a tak to tylko kilkadziesiąt  osób w każdym mieście pławi się w nim.             Ale co tam, jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było, jak mawiał sławetny Szwejk.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *