Teraz Haneczce trzeba przydzielić przyzwoitkę. Padło na mnie. Kochani, to jest bardzo uciążliwe zadanie. Nie masz swojego życia tylko żyjesz życiem osoby której pilnujesz. A jak się jest obowiązkowym to przegrana sprawa zarówno dla jednej jak i drugiej strony. Do kina ze mną, a więc tylko na seanse wcześniejsze, dozwolone dla młodzieży szkolnej. Chociaż mnie wolno było chodzić tylko na poranki, ale w towarzystwie osoby starszej i to z rodziny mogłam pójść na seans na godz. 16. Wyobrażam sobie wściekłość Haneczki za ten stan rzeczy. Ona już pracowała. Pracowała w Ratuszu a tam czas pracy trwał do godz. 16. Także kino już nie bardzo wchodziło w grę. Spacer po parku – też ze mną, na tańce również w moim towarzystwie. Mnie to czasem i bawiło, Hanka już tego znieść nie mogła. Żadna rozmowa im się nie kleiła, a już o przytulankach czy buzi, buzi, mowy być nie mogło. Nienawiść Hanki do mnie wzmagała się coraz bardziej ale znalazła wyjście z sytuacji. Zobaczyła, że i na mnie już zerkają chłopcy a na potańcówkach to bardzo chętnie korzystam z zaproszenia do tańca. Bardzo poważnie wytłumaczyła mamie, że to ja powinnam mieć przyzwoitkę a tą przyzwoitką to ona nie będzie. Rzeczywiście jak to mama mówiła nadchodził do mnie miesiąc ” lizun” to znaczy, młody człowiek zaczyna bardzo starannie przyglądać się sobie. Dba o higienę i wygląd. Lusterko zaczyna być nie zbędnym atrybutem każdej chwili dnia. Tylko patrzeć jak przyjdzie pierwsza miłość. Pierwsza ode mnie zakochała się moja koleżanka Krysia G. ( Miałam dwie koleżanki i obie miały na imię Krysia i obie były ode mnie o rok starsze). Edek, bo tak miał na imię jej wybranek, był traktorzystą, najpopularniejszy w tym czasie zawód świata. Prawie każda dziewczyna marzyła o traktorzyście. Ja bardziej chciałam być traktorzystką niż mieć traktorzystę. Ale ta moja chęć bycia przyczyniła się do ich codziennych spotkań. O żadnych randkach mowy być nie mogło. Wpadłyśmy na genialny pomysł do spotkań w czasie trwania lekcji. Edek przyjeżdżał pod szkołę zaraz po pierwszej lekcji a my oczywiście uciekałyśmy ze szkoły. Wyjeżdżaliśmy za miasto, na polne drogi. Edek nauczył mnie prowadzić traktor więc ja prowadziłam a oni na przyczepie randkowali. Ze szkoły wracałam jak gdyby nigdy nic ale brudna jak sto nieszczęść. Haneczka przeprowadziła wywiad i okazało się, że już od kilku tygodni uciekam zaraz po pierwszej lekcji. Po reprymendzie sporządniałam, dostałam kilka piątek i znów biegałam do tatusia, tym razem do pracy. W pracy wszyscy znajomi w ochach i achach nad córeczką, tatuś szczęśliwy, że tak mu się udała, a córcia zaczęła miewać kaprysy, jakie kaprysy może mieć 14 latka – oczywiście ciuszki. Mama bardzo szybko zauważyła to moje strojenie się i kategorycznie zabroniła naciągać tatusia na tego typu wydatki. Nie jesteś jedynaczką, że wszystko tylko dla ciebie. Nie waż się prosić o cokolwiek. No i masz babo placek, już mam prawie wszystko, zostały do kupienia tylko pantofelki, a tu zakaz proszenia. No to trzeba je kupić za swoje pieniążki. Krysia na wakacje już załatwiła sobie pracę gońca ale ja mam za mało lat. Wzięłam mamy dowód, bardzo prymitywnie przerobiłam swoją datę urodzenia i w ten sposób zostałam zatrudniona w Spedytorze Mazurskim jako goniec. Ja pięknie bawiłam się tą pracą gorzej było z moim szefostwem. Pisma rozniosłam po całym mieście błyskawicznie i szybciutko wracałam do biura. No takiej błyskawicy to w Spedytorze jeszcze nie było. Korciła mnie bardzo maszyna do pisania ale dostałam pozwolenie, że jak będzie wolna to mogę na niej pisać. Dokument sfałszowałam dodając sobie lat ale przez to rozumu mi nie przybyło. Przepisywałam na maszynie teksty piosenek i wysyłałam je do wszystkich dyrektorów firm z nami współpracujących na kopertach stawiając pieczątki spedytora i dodatkowo – poufne. Oczywiście każdy tekst był ” zatwierdzony „przez naszego prezesa pieczątką i podpisem. Pytaniem – co się u was dzieje ? nasz szef był zasypywany codziennie. Wezwał mnie do siebie, wytłumaczył, że tak nie można i że jak jeszcze raz to zrobię to on będzie musiał mnie zwolnić. Tak więc urzeczona szefem zaczęłam zachowywać się jak należy Przecież muszę zarobić na wymarzone pantofelki.
