Wyciszyłam tematy z naszego Domu ” Opieki ” ponieważ chciałam doprowadzić do końca sprawę z diagnozą od psychiatry, chciałam powiadomić kogo trzeba żeby w razie czego było wiadomo gdzie są winni i pozbierać świadków na ewentualny proces. Ponieważ wszystko załatwiłam to mogę już śmiało wrócić do tematu. Długo szukałam opisu diagnozy, pan doktor ukrył ją tak żebym raczej zrezygnowała z jej szukania . Wizyta pana doktora u mnie miała miejsce w marcu; zaraz na drugi dzień napisałam prośbę o podanie numeru statystycznego choroby i zaczęła się od tej chwili pisanina od Kajfasza do Annasza, a odpowiedź dostałam dopiero w lipcu. Diagnoza była schowana w archiwum szpitala w którym pan doktor był ordynatorem oddziału psychiatrycznego. Widać czaił się tam na mnie z gotową diagnozą. Ale by sobie pofolgował jakby miał mnie pod swoją wątpliwą opieką. Właśnie do tego dążył żeby jego diagnoza pokryła się z moim stanem zdrowia. Pani dyrektor szpitala, o którym mowa, udostępniła mi dokument dopiero jak pan doktor przestał być jej pracownikiem, miał umowę do końca czerwca. Jakbym – nie daj Boże, kiedyś trafiła na oddział tego szpitala to już traktowano by mnie zgodnie z diagnozą szanownego doktorka. A oto diagnoza : z wywiadu obiektywnego i dokumentacji – pensjonariuszka dps od kilku lat demonstruje objawy o charakterze psychotycznym – oskarża dyrekcję, personel i innych mieszkańców o prześladowanie, trucie ( ” wpuszczanie gazu do pokoju”), nieprzychylne jej osoby są w ” mafii” zmówione oby ją wykończyć; prowadzi bloga w którym atakuje personel placówki i innych mieszkańców używając absurdalnych argumentów ( ” próbowali mnie truć gazem”). Zakłuca prawidłowe funkcjonowanie placówki. ” Miałam pana za porządnego człowieka ale okazało się, że i pana przeciągnęli na swoją stronę… nie dam się wykończyć! Proszę wyjść ! Nie będzie mnie pan straszyć szpitalem psychiatrycznym! Niech sam pan sobie weźmie jakieś leki, ja nie potrzebuję”. Stan psychiczny: świadomość jasna; kontakt formalny; nastrój drażliwy; napięta afektywnie; w niepokoju manipulacyjnym orientacja zachowana; tok myślenia lepki, rozwlekły; wypowiada luźne wątki urojeń prześladowczych, ksobnych, trucia; nie ujawnia myśli i tendencji S oraz doznań omamowych; bezkrytyczna do wypowiadanych treści. Somatycznie wydolna. Nie zgadza się na leczenie farmakologiczne. Poinformowana o możliwości leczenia bez zgody w trybie wnioskowym. Poinformowano córkę o możliwościach leczenia ( w tym bez zgody pacjentki).
Szanowny panie doktorze, mam bardzo brzydkie zdanie o panu i niestety nie ja jedna. Moja diagnoza na temat pana zdrowia psychicznego byłaby jeszcze gorsza od diagnozy pana o mnie. Psuje pan opinię porządnym lekarzom. To przez takich jak pan ludzie boją się chodzić do psychiatry. Jednak wykluczając pana psychiatrzy są ludziom bardzo pomocni. Żałuję, że nie mogę wymienić pana z imienia i nazwiska ale w Izbie Lekarskiej jest już ono znane, postarałam się o to. Pan, jako lekarz specjalista może diagnozować to ja jako „pacjentka” mogę pana oceniać, a więc daję panu mniej niż zero.
