Spotkanie to miało miejsce w środę – 20 lutego 2019r. Pani dyrektor, na wstępie, podziękowała za liczne przybycie. Przykro mi ale to moja zasługa; podchodziłam do każdego mieszkańca i namawiałam do przyjścia, sądziłam bowiem, że będą wybory do Rady Mieszkańców a wiedziałam, że nie można dopuścić żeby do Rady wszedł pan NIKT. Tylko o to chodziło. W razie czego skreślamy z listy pana NIKT. Po zatem było nam wszystko jedno kto będzie. Oczywiście w ogóle nie braliśmy pod uwagę kandydatury pani NIKT, przecież ostatnio najpierw się pchała do Rady a później z niej zrezygnowała. To była jej obrona Rady przede mną. Zapewniam, że ani wówczas ani teraz nie mam zamiaru startować w wyborach, będę jedynie pilnowała ich rzetelnego przebiegu. Jestem mądrzejsza o poprzednie wybory, wiem gdzie był przekręt. Bardzo dziwnie do wyborów nawiązała nasza dyrekcja, poinformowano nas, że ci co chcą być w Radzie mają się zgłaszać do działu socjalnego. Myślę, że mimo wszystko będziemy mieli możliwość przegłosowania tych kandydatur. To ma być RADA MIESZKAŃCÓW a nie poplecznicy dyrekcji. Mój wróg nr. 1 tak jak przed laty tak i teraz zaczął wykrzykiwać, że ze mną trzeba zrobić w końcu porządek, ( kiedyś wykrzykiwała – eksmitować ją ) ja, swoim blogiem obrzucam błotem nasz DPS. DPS który kiedyś był najlepszym Domem; a pani dyrektor nic z tym nie robi, panią nikt się nie boi itp. i itd. Pani dyrektor odpowiedziała, że w tym Domu nikt nie ma obowiązku mieszkać. Ja to wykorzystałam i zaproponowałam pani NIKT żeby się wyprowadziła. To było jak włożenie kija w gniazdo szerszeni. Ja oznajmiłam, że nie mam zamiaru zmieniać miejsca zamieszkania. Jestem obecnie zadowolona z pobytu. Mam co robić. Mój pamiętnik publikowany w internecie będzie nadal pisany, on dotyczy moich doznań, moich przeżyć i tylko moich. Jeśli aż tak was to moje pisanie boli to nie czytajcie albo podajcie mnie do sądu – ale byłaby piękna katastrofa, tym razem na całą Polskę. Jest jeszcze jedno wyjście, – porządne zachowywanie się wobec wszystkich maluczkich, ale wówczas nie miałabym o czym pisać. Na to wszystko pani NIKT – a cóż ja ci takiego zrobiłam? Ona w ogóle nie zdaje sobie sprawy z tego co mi zrobiła i robi nadal. KIEDY BÓG DOBRZE ŻYCZY CZŁOWIEKOWI WTEDY DAJE MU POZNAĆ WŁASNE WADY. Na koniec spotkania było wystąpienie pana NIKT które jest podawana z ust do ust i sprawia, że mamy ubaw po pachy. Otóż pan NIKT ostrzegał wszystkich przed dzikami, które owszem stanowią dla nas problem. Oto co powiedział na temat dzików – ” dziki potrafią wpaść do domu i porwać małe dziecko”. On był świadkiem takich wydarzeń. To chyba trauma z dzieciństwa tak wpłynęła na zachowania pana NIKT, bo trzeba przyznać są co najmniej dziwne.
