Ociupinka szczęścia

Dzień 11 grudnia rozpoczął się dobrą nowiną – no prawie dobrą; otóż na moim korytarzu, który jest łącznikiem pomiędzy starym i nowym pawilonem, wszyscy mieszkańcy są zdrowi. Zdrowi są również mieszkańcy nowego pawilonu połączonego z nami pierwszym piętrem i parterem. Gorzej jest w starej części Domu w tak zwanym ” medyku dolnym „. To wykazują wyniki badań z 8 grudnia. Ponieważ, w tym trudnym okresie mamy ograniczoną ilość personelu a właśnie te wymienione „zdrowe części budynku”, obsługują te same pracownice, to tym bardziej jest z czego się cieszyć. Nasze dwie Marysie mogą śmiało chodzić koło nas wiedząc, że ani one nam ani my im nie zagrażamy. Dzisiaj miałam robiony pomiar natlenienia krwi, tak zwaną saturację i tu również jest okey. Zdrowy człowiek powinien mieć od 95 do 99% natlenienia a prababcia Danusia, która przez ponad pół wieku paliła papierochy ( od 5 lat nie palę) ma natlenienie 97% – od tygodnia nie wychodząc z pokoju, czyli żyjąc z ograniczonym dostępem tlenu. Nasze Marysie obiecały, że dopilnują żeby nikt z innych części budynku, do nas nie przychodził. Ponieważ już wiem, że części budynku po których muszę przejść do atrium ” są zdrowe „, a idąc o świcie nikogo nie spotykam to z rozkoszą, z niedzielnym świtem wybrałam się do atrium żeby sobie poćwiczyć na powietrzu. Razem z pierwszym oddechem, na wolnym powietrzu, weszło we mnie poczucie szczęścia. Miałam ochotę wciągnąć w siebie całe powietrze świata i natychmiast wstrzymałam oddech – hola, panno, nie można tak, przecież nie mieszkasz na tym świecie sama! Im jest więcej ograniczeń tym mniej człowiekowi potrzeba do szczęścia. Bardzo chciałabym pójść na ten nieszczęsny ” dolny medyk ” żeby chociaż potrzymać za ręce te chore biedulki. Chociaż one ( są tam same panie ) zupełnie nie wiedzą co się dzieje. Są to bardzo drogie mi osoby. Już nie raz pisałam, że mam słabość do ludzi z alzhejmerem. Są to bardzo szczerzy i życzliwi mi ludzie. Oni tą moją sympatię do nich wyczuwają i pięknie ją odwzajemniają. Chociaż dyrekcja kpiła sobie z tej mojej słabości, pisząc w jednym z pism do Prezydenta, że zauważyli u mnie dziwną słabość do ludzi z demencją. Ich dziwi fakt, że jakiś stary i niedołężny człowiek znajduje miejsce w sercu drugiego człowieka, dziwi ich człowieczeństwo. To co wy tu k … robicie?

W tak zwanym między czasie odeszła od nas jedna prawie 102 latka. To Pani Tereska Kisz. Piszę o tym ponieważ wiem, że mój pamiętnik czytają byli pracownicy naszego Domu którzy chcą wiedzieć co się u nas dzieje. Po za tym Pani Tereska była osobą zasługującą na Jej upamiętnienie chociaż w takiej minimalnej formie. Pani Tereska była pięknym, szlachetnym człowiekiem. Szkoda, że na ostatnie dni życia była przenoszona z miejsca na miejsce, tak jakby nie zasłużyła na szacunek i spokój. Zasłużyła , całym swoim życiem. Tereskę poznałam jakieś 18 lat temu. Chodziłam wówczas do nas na Pobyt Dzienny. Któregoś dnia zapukała do mnie moja sąsiadka z zapytaniem czy mogłabym idąc do DPSu wziąć ze sobą jej gościa, gościa który był u niej od kilku dni. To była właśnie Tereska. I tak zaprzyjaźniłyśmy się. Może to za duże słowo to zaprzyjaźnienie się, ale od czasu do czasu odwiedzałam Tereskę. A propos tych co ostatnio od nas odeszli – Józiu, mój sąsiad z naprzeciwka odchodząc z tego świata chyba czegoś zapomniał, bo pomimo iż jego pokój jest nie zamieszkały to włącza się w nim światełko wzywające pomocy. Za jego życia było włączane bardzo często także Józiu przypomina o sobie. Jeszcze pamiętamy.

W komentarzach mam wpis chyba zachęcający mnie do wegetarianizmu ponieważ informuje on mnie, że osoba pisząca lubi zwierzęta i dlatego ich nie zjada. Otóż, drogi komentatorze, jestem niestety na państwowym wikcie. Ograniczam mięso ile mogę, bo po prostu mięsa nie lubię, zwłaszcza wędlin, ale nie aż tak żeby go nie jeść zupełnie. Żebym prowadziła swoje gospodarstwo domowe, swoją kuchnię, to na pewno unikałabym mięsa ponieważ jako żywieniowiec z zawodu potrafię sporządzić takie dania bezmięsne które zachęcałyby do wegetarianizmu; a tak to cóż, mogę tylko ograniczać.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.